piątek, 25 listopada 2011
Dzien drugi
Zimno mi..jechałem szybko, nic się nie wydarzyło...muszę wrócić do pracy...wybacz mi, choć me słowa coraz rzadziej coś znaczą
czwartek, 24 listopada 2011
Dzien pierwszy cd..
Poza pustką i obrzydzeniem do swego ja, nie czuję nic tej nocy. Nie pragnę już świtu...tu jest cisza i nie zawodzę I...
Dzien pierwszy
Pomyślałem, iż właściwie byłoby oddać się jej całym...zabrakło jednak odwagi, aby rozpędzić samochód i zatrzymać się na betonowej kolumnie pobliskiego wiaduktu. Nie było nigdy dla mnie to uczucie, tak wyraźne jak dziś, gdy chłodne jego ostrze przyłożone zostało do mej piersi. Zawahałem się...
Subskrybuj:
Posty (Atom)